Takeshi Kitano stawia na absurdalną zgrywę, skąpaną w oparach absurdu. Żadnych hamulców, zero przewidywalności.
Fabuła o nieudaczniku marzącym o baraszkowaniu z laskami jest tylko pretekstem do ciągu skeczy. Tych mistrzowskich, porządnych, średnich i ewidentnie słabych. Każdy jednak coś dla siebie znajdzie, przy czym trzeba kochać nonsens rodem z Monty Pythona. Mniemam, że miłośnicy tej grupy, jak i fani zwichrowanego humoru japońskiego łatwo się tu odnajdą. Inni mogą mieć z tym problem…
Moja ocena - 6/10